Informację tę posiadamy z pewnego źródła – osoba, która przekazała nam wiadomość twierdzi, że na nagraniu widać, jak kobieta coś robi przy butli z gazem.
— Być może próbowała sama wymienić butlę? — docieka nasz informator.
Nagranie ma się kończyć w momencie wybuchu.
Szczegółów niestety nie znamy. Nagranie stanowi dowód w prowadzonym postępowaniu.
— Przekazaliśmy materiały do prokuratury celem wszczęcia śledztwa — mówi st. sierż. Justyna Romańczuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Braniewie.
Przypomnijmy, że w mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu, strażacy znaleźli dwie butle z gazem. Jedna miała być do połowy pełna.
Do wybuchu doszło 10 listopada około godz. 13:40, w mieszkaniu (na IV piętrze) przy ul. Plac Strażacki 8 w Braniewie. Eksplozja była tak silna, że z dwóch stron („na przestrzał”) zostały wyrwane ściany budynku. Elementy konstrukcyjne budynku zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów. Z góry spadły ogromne kawałki ścian. Odłamki powbijały się również w ocieplenie ściany sąsiedniego bloku. To prawdziwy cud, że nikogo nie było w pobliżu i że nikt będący na zewnątrz nie odniósł obrażeń.
W mieszkaniu, w którym doszło do eksplozji była 74-letnia kobieta, która została ciężko ranna (jest poparzona). Została przetransportowana do szpitala.
Z budynku ewakuowano około 50 osób. Początkowo mieszkańcy liczyli, że po kilku (później mówiono: po kilkunastu) godzinach wrócą do swoich mieszkań. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej trudna: decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego budynek został wyłączony z eksploatacji. Ponad 100 osób dostało zaledwie po kilka minut, żeby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i przenieść się w inne miejsca. Część zatrzymała się u rodzin i bliskich. Kilkanaście osób (12-13) zostało zakwaterowanych w Hotelu Kristal w Braniewie, o co zadbały władze miasta. Władze powołały także Miejski Zespół Zarządzania Kryzysowego.
Na miejscu eksplozji pracowały służby i specjaliści, którzy badali stan budynku po wybuchu. Dzisiaj została przeprowadzona ekspertyza. Biegły przekaże jej wyniki do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który podejmie decyzję, czy można budynek oddać do eksploatacji i pozwolić mieszkańcom na powrót do swoich lokali.
Kiedy to nastąpi? Tego – niestety – na razie nie wiemy. Poinformujemy o tym, gdy tylko otrzymamy konkretne informacje. Niewykluczone, że nastąpi to do końca tego tygodnia.












Napisz komentarz
Komentarze