Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu

Dziennik trenera. Odcinek 2 (rok 1997). Zatoka w Pucharze Polski

BRANIEWO. Jesteśmy bardzo ciekawi pierwszego meczu. Dobry start daje „kopa” w optymistyczną przyszłość. W klubie zaszły zmiany związane z jego organizacją i tym samym zwiększyły się możliwości jego finansowania. Wszyscy mają nadzieję, że EB stanie się patronem piłkarzy z Braniewskiego Klubu Sportowego.
Dziennik trenera. Odcinek 2 (rok 1997). Zatoka w Pucharze Polski
Góra od lewej: J. Brewczyński, J. Gawryś, T. Reginis, A. Fedoruk, C. Brzeski, A. Boros, M. Rybarczyk, C. Lisiewicz, W. Barnat, L. Strembski, D. Brzeski, prezes W. Marchewa, kierownik M. Trzpioła. Dół od lewej: M. Zawada, R. Żuralski, K. Furtak, S. Cierlicki, M. Spyra, J. Graczyk

Autor: © Archiwum Lecha Strembskiego

Jeżeli chodzi o personalia, to do Braniewa zaprosiłem młodego bramkarza z Malborka. Michał Rybarczyk z pewnością wzmocni tę pozycję w drużynie. Bardzo też byłem zadowolony z przyjścia do Zatoki innego młodego piłkarza – Marka Zawady, którego doskonale znam z Elbląga. To jeden z największych talentów wybrzeżowej piłki w tamtym czasie. Byłem pewien, że na Marku się nie zawiedziemy. Zresztą w ślad za Zawadą w drużynie pojawili się równie młodzi i doskonale mi znani Jacek Graczyk, Sebastian Cierlicki czy Krzysztof Król. Również nikt nie musiał mnie przekonywać do umiejętności Cezarego Lisiewicza. Jego entuzjazm w grze i „ciąg na bramkę”, bardzo mi odpowiadał. Nie udało się tylko z Darkiem Tyburskim. Na dodatek duże zmartwienie stanowiła decyzja Adama Borosa o zakończeniu gry w piłkę. Liczyłem jednak na to, że Adam zmieni jeszcze zdanie i niebawem wróci na boisko. Postanowiłem ustawicznie go do tego namawiać.

Tysiąc osób na widowni
Dobrze, że terminarz rozgrywek wskazał Zatokę na gospodarza pierwszego meczu w sezonie 1997/98. Generalny sprawdzian, jakim był mecz o Puchar Polski w Żurominie, nie dał pełnej odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy już gotowi na walkę o mistrzowskie punkty.
Na początek przyszło nam się zmierzyć z niedawnym drugoligowcem, Pomezanią Malbork. Bardzo pragniemy dobrze rozpocząć rozgrywki, zwłaszcza, że będziemy grać przed licznie zebraną braniewską publicznością. Szkoda natomiast, że w tym meczu nie może zagrać Tomek Reginis. To pokłosie czerwonej kartki jeszcze z poprzedniego sezonu. W ustawieniu 1–4–4–2 ruszamy do boju, będąc pewnymi, że czeka nas mecz walki.
3 sierpnia 1997 r. na boisko w Braniewie drużyna Zatoki wybiega w następującym składzie: Rybarczyk – Brzeski Cz., Żuralski, Król, Graczyk – Gawryś (75’ Ptak), Sobucki (46’ Brzeski D.), Lisiewicz, Podbielski (70’ Łyko) – Cierlicki, Zawada. Mecz sędziował Maciej Wierzbowski z Gdańska.
Ponad tysięczna widownia oglądała – zgodnie z przypuszczeniami – bardzo twardy mecz. Posypały się kartki. Herold z Pomezanii i Łyko zostali ukarani czerwonymi a żółte kartki zobaczyli: Brzeski Cz., Żuralski i Graczyk z Zatoki oraz Karpiński z Malborka. Jednak najważniejszym był korzystny dla Zatoki końcowy wynik meczu. Po przerwie Sobuckiego zmienił Darek Brzeski. W 60 min. właśnie ten zawodnik zdobywa zwycięską bramkę. Zagraną do niego z rzutu wolnego piłkę, umieszcza precyzyjną główką w bramce Pomezanii.
Zatoka Braniewo – Pomezania Malbork 1:0 (0:0).
To było bardzo ważne zwycięstwo. Chociażby dlatego, że prawdopodobnie Pomezania będzie naszym lokalnym konkurentem w walce o premiowane miejsca. Historia pokaże, że tak właśnie było. Generalnie wszyscy jesteśmy zadowoleni. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji, pomimo tego że padła tylko jedna bramka. Już po meczu rozejrzałem się wokół boiska. Wśród obserwatorów meczu zauważyłem sporą grupę ludzi z Elbląga, w tym moich kolegów. Przyznam szczerze, że miałem z tego powodu dużą satysfakcję. Trzeba jednak już myśleć o kolejnym meczu.

Remis – wynik sprawiedliwy
Pełni nadziei 9 sierpnia 1997 r. jedziemy do Gniewina, gdzie czeka na nas drużyna Stolemu. Stolem w pierwszej kolejce zremisował 0:0 w Bydgoszczy z groźnym Chemikiem. W dzienniku znajduję uwagę, że nasz wyjazd z Braniewa był opóźniony. Wprowadziło to trochę nerwowości, gdyż czas na przygotowanie do meczu okazał się zbyt krótki.
W składzie drużyny dochodzi do jednej, oczywistej zmiany. Od początku zagra Tomek Reginis, a ustępujący mu miejsca w pierwszej jedenastce Piotr Podbielski wbiegnie na boisko po przerwie. Pozostajemy przy ustawieniu 1–4–4–2. W bramce pozostaje Michał Rybarczyk. W linii obrony zagrają: Cezary Brzeski, Robert Żuralski, Krzysztof Król, Jacek Graczyk. Pomocnicy to: Jacek Gawryś, Darek Brzeski, Cezary Lisiewicz i Sebastian Cierlicki. Tomek Reginis i Marek Zawada to napastnicy.
Kilkuset kibiców oglądało sporo sytuacji podbramkowych, jakie stworzyli zawodnicy obydwu drużyn. Już w 5 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Rzut wolny wykonywał Osiecki, którego strzał obronił Rybarczyk. Niestety dobitka Patelczyka była skuteczna. Warto odnotować, że tuż przed przerwą Tomek Reginis trafił w poprzeczkę. W 59 minucie Czarek Lisiewicz doprowadza do remisu na 1:1. Gospodarze po 10 minutach odpowiedzieli kolejnym golem. Arkadiusz Tuszer po indywidualnej akcji wyprowadza drużynę z Gniewina na prowadzenie. Warto zaznaczyć, że po przerwie dokonałem tylko jednej, ale jak się okazało ważnej zmiany. Za Darka Brzeskiego wszedł Piotr Podbielski, który w 79 min. otrzymał idealne dośrodkowanie z rzutu rożnego i zdobył wyrównującą bramkę. Czyżby w kolejnym meczu zadział tzw. trenerski nos? Reasumując, można powiedzieć, że remis był wynikiem sprawiedliwym. Martwią natomiast stracone bramki. Wracamy do Braniewa z jednym punktem i już myślimy, jak za trzy dni mądrze rozegrać mecz o Puchar Polski z czołową drużyną II ligi – Elaną Toruń.

Niespodzianka a nawet sensacja
Przed meczem z Elaną Toruń nie było chętnych do prognozowania wyniku. Zawody te były raczej rozpatrywane jako świetny sprawdzian naszej jakości piłkarskiej z teoretycznie lepszą drużyną. Równocześnie musimy pamiętać o naszym głównym celu sportowym – pozostaniu w zreformowanej III lidze.
Gramy zatem bez specjalnego obciążenia. I to jak gramy! Zwycięstwo 3:0 robi wrażenie. Na boisko wybiegamy w mało zaskakującym składzie: Śliwiak (46’ Rybarczyk) – Brzeski C., Żuralski, Król, Graczyk – Lisiewicz, Barnat W., Reginis, Gawryś – Zawada (75’ Podbielski), Cierlicki (75’ Ptak). W rezerwie pozostawali: Furtak, Sobucki, Brzeski D. Dwie bramki zdobywa Marek Zawada i jedną Czarek Lisiewicz.
Prasa określiła wynik tych zawodów jako sensację. Zatoka była jedynym przedstawicielem wybrzeżowej piłki w II rundzie tych rozgrywek, gdyż gdańska Lechia przegrała z Jeziorakiem Iława 1:3, a Pomezania Malbork uległa Zawiszy Bydgoszcz 0:2. Można powiedzieć, że z przyjemnością „pakujemy się” w dalszą walkę o PP. Jednak sporo zdrowia kosztował nas ten sukces. Czy zdążymy wypocząć do kolejnego meczu ligowego, który za trzy dni rozegramy na trudnym terenie w Lęborku?

W następnym odcinku: seria meczów co trzy dni, pierwsza porażka w lidze, szkoła futbolu w PP, cztery punkty w trzech meczach.

 

 

 


Nowy drukowany numer Nowin Północnych
z
najdziecie w:

BRANIEWIE:

  • Urząd Miasta
  • Braniewskie Centrum Kultury
  • Basen Miejski
  • Informacja Turystyczna
  • Miejska Biblioteka Publiczna
  • Żabka przy ul. Sikorskiego
  • Green Stuff (ul. Kościuszki)
  • Poligrafia LASER Ksero Beata Andryskowska
  • Bricomarché
  • Starostwo Powiatowe
  • Market Kasperek

GMINIE BRANIEWO:

  • Urząd Gminy (Braniewo)

PIENIĘŻNIE:

  • Urząd Miasta i Gminy
  • Bar „Przystanek u Andrzeja”

FROMBORKU:

  • Urząd Miasta i Gminy
  • Aga PHU Sklep Spożywczo-Przemysłowy

LELKOWIE:

  • Lewiatan
  • „Viktoria”
  • Sklep Spożywczo Przemysłowy
     

SZUKAMY PUNKTÓW KOLPORTAŻU!
Jeśli chcieliby Państwo, aby w Państwa sklepach, firmach, zakładach pracy, instytucjach pojawiły się Nowiny Północne – nowa bezpłatna gazeta ukazująca się między innymi na terenie powiatu braniewskiego – prosimy o KONTAKT:
Mail: [email protected]
Tel.: 501 08 02 96

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama