W minioną niedzielę patrol ruchu drogowego prowadził kontrolę prędkości na drodze ekspresowej S22. Policjanci namierzyli kierowcę BMW, który poruszał się z prędkością aż 171 km/h, mimo obowiązującego ograniczenia do 100 km/h.
Podczas kontroli okazało się, że za kierownicą siedział 30-letni mieszkaniec powiatu gdańskiego, który... nie powinien w ogóle prowadzić. Mężczyzna miał bowiem zatrzymane prawo jazdy za wcześniejsze, poważne przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym — ponad 50 km/h ponad limit. Jego zakaz prowadzenia miał wygasnąć za dwa dni, ale teraz zostanie przedłużony o kolejne sześć miesięcy.
To jednak nie koniec przewinień. BMW, którym poruszał się kierowca, nie miało aktualnych badań technicznych, co skutkowało zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego przez funkcjonariuszy.
Teraz sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Napisz komentarz
Komentarze