Funkcjonariusz Straży Granicznej nie był na służbie. Jechał samochodem na drodze pomiędzy Lubnowem a Tolkowcem (gmina Płoskinia).
Przed nim jechał dziwnie poruszający się Seat.
— Funkcjonariusz SG próbował wyprzedzić ten samochód jadący przed nim, dawał sygnały świetlne i dźwiękowe — mówi por. SG Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy-koordynator Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Bezskutecznie. Kierowca Seata nie zamierzał się zatrzymać. Dlatego funkcjonariusz SG w jednej z miejscowości wysadził z samochodu swoją rodzinę i wraz z innym mężczyzną udał się za niebezpiecznie jadącym kierowcą Seata.
— Kierowca Seata uparcie jechał dalej od lewej do prawej krawędzi jezdni — mówi por. Aleksandrowicz. — Funkcjonariusz SG, aby skłonić kierowcę do zatrzymania samochodu, krzyczał do kierującego Seatem, że odkręca mu się tylne koło.
W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał swój samochód i otworzył drzwi. Gdy się zorientował, że jest to tylko pretekst do zatrzymania go, próbował uciec.
— Strażnik graniczny wyrwał mu kluczyki od auta i wykluczył nietrzeźwego z dalszej jazdy — mówi rzecznik WMOSG.
Okazało się, że mieszkaniec gminy Ruciane Nida miał prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i prowadził pojazd bez uprawnień. Teraz mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze