Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu

Malborskie zmagania na grząskim boisku. Dziennik trenera, odcinek 9 (rok 1998)

Na początek dwie świetne wiadomości. Pierwsza – Adam Boros wraca na boisko; druga – grę w Zatoce przedłuża Adam Fedoruk. Nie ukrywam, że bardzo o to zabiegałem, mając w perspektywie przeszkody piłkarskiej wiosny, która zawsze jest trudniejsza od rundy jesiennej.
Malborskie zmagania na grząskim boisku. Dziennik trenera, odcinek 9 (rok 1998)
Adam Boros ponownie na boisku

Autor: Fot. Archiwum Lecha Strembskiego

Wciąż zdobywającej doświadczenie drużynie z Braniewa w wielu momentach brakowało doświadczenia, które przecież wnosi pewność siebie i jest prostą drogą do zwycięstw. A wygrywać będzie trzeba, zaczynając już od pierwszego meczu w Malborku.

Interwały na plaży
Zanim jednak napiszę o bardzo ciekawym meczu w Malborku, winien jestem kilka zdań na temat naszych zimowych przygotowań do tego i kolejnych meczów o mistrzowskie punkty. Twierdzę, że bardzo solidnie przepracowaliśmy ten okres, trenując od 5 stycznia 1998 r. w Braniewie. Po miesiącu – 2 lutego – jedziemy na zgrupowanie sportowe. Dzięki życzliwości EB korzystamy z bazy noclegowej ośrodka wypoczynkowego w Krynicy Morskiej.
Takie to były czasy, że przygotowanie motoryczne było w tym momencie najważniejsze, choć martwił brak codziennych zajęć na boisku piłkarskim. Biegamy zatem do oporu po zimowej plaży. Interwały wychodzą każdemu bokiem.

Obiecujące sparingi
Przerywnikiem tych uciążliwych zajęć są gry kontrolne. Przez miesiąc – od 28 stycznia do 28 lutego rozegraliśmy sporo sparingów. Odnieśliśmy zwycięstwa z Polonią Elbląg (7:0), Żuławami Nowy Dwór (4:0), Potokiem Pszczółki (6:2), Stomilem II Olsztyn (7:1), Błękitnymi Orneta (3:2). Wygraliśmy turniej halowy w Chojnicach. Zdarzały się też remisy z takimi zespołami jak Polonia Gdańsk (0:0), Warmia Olsztyn (3:3) czy Gwardia Warszawa. Po tych meczach mamy „dobrą prasę”. Gazety piszą, że np. naszym atutem będzie doświadczona i silna druga linia oraz jak dotychczas dynamiczny atak. Duetu Fedoruk – Boros powinien nam zazdrościć każdy ligowy zespół w Polsce.

Mecz bez Fedoruka
7 marca 1998 r. – mecz Pomezania Malbork – Zatoka Braniewo.
Świetnie spisała się drużyna braniewskiej Zatoki w Malborku na inaugurację rundy wiosennej. Ambitny i dobrze przygotowany zespół poradził sobie z trudnym przeciwnikiem, jakim była Pomezania Malbork i z fatalnymi warunkami atmosferycznymi.
Przed meczem było jednak bardzo nerwowo. Okazało się bowiem, że w meczu tym nie może wziąć udziału Fedoruk. Do dzisiaj nie mam pojęcia jak to się stało, że ten zawodnik nie mógł grać i został odesłany na trybuny. „Komuś widocznie bardzo zależało, aby osłabić Zatokę w meczu z Pomezanią. Ten plan się jednak nie powiódł. Udało nam się wygrać i bez Adama” – komentowali braniewscy działacze. Natomiast wybrzeżowa prasa pisała też o innym naszym piłkarzu: „bohaterem sobotnich derbów województwa elbląskiego był napastnik Zatoki Braniewo, Marek Zawada. 22-letni Zawada cztery razy pokonał bramkarza Pomezanii, Dariusza Gładysia”.

Cztery bramki Zawady
Fatalna aura prze cały mecz mocno utrudniała piłkarzom poruszanie się po grząskim boisku. Pierwsza połowa meczu nie wskazywała jednoznacznie zwycięzcy. To zawodnicy z Malborka mogli prowadzić już w 8 minucie, kiedy to Tomasz Mazurek strzałem głową po dośrodkowaniu Andrzeja Nowogrodzkiego, mógł pokonać Rybarczyka. Z kolei w 34 minucie Piotr Włodarczyk zbyt słabo uderzył piłkę z rzutu karnego i bramkarz z Braniewa zdołał obronić.
W drugiej połowie to prawdziwy piłkarski rollercoaster. W 53 min. Zawada zdobywa, po dośrodkowaniu Jacka Graczyka, pierwszą bramkę, ale już trzy minuty później Nowogrodzki wyrównuje z rzutu wolnego. To jednak my dyktujemy warunki gry. Groźnymi strzałami popisywał się Adam Boros. Naszą przewagę dokumentuje w 68 minucie Zawada. Minutę później znów jest remis. Kozłowski wyrównuje na 2:2. Końcówka spotkania należy jednak do Zatoki. W głównych rolach wystąpili Lisiewicz i Zawada. W 78 min. dośrodkował ten pierwszy, a do bramki trafił ten drugi. Decydująca bramka padła w 88 min. Po kontrze Lisiewicz dograł do Zawady, który ustalił ostateczny wynik meczu na 2:4.

Mecz, do którego się wraca
Redaktor Andrzej Prus zauważył, że to pierwsza porażka malborczan od piątej kolejki i dopiero drugi przypadek w sezonie, kiedy jeden zawodnik zdobywa cztery bramki w jednym meczu.
Po meczu, mój kolega – trener Pomezanii – Edward Budziwojski, określił grę swoich defensorów i bramkarza jako skandaliczną. Pełni emocji wyjeżdżamy z Malborka. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięsko rozpoczętej piłkarskiej wiosny, dzięki której wskakujemy na szóste miejsce w III ligowej tabeli. Mam ten mecz nagrany na płycie DVD i z chęcią przypominam sobie tę malborsko-braniewską bitwę.
Zatoka grała w tym meczu w składzie: Rybarczyk – C. Brzeski (80’ D. Brzeski), Żuralski, Król (46’ Gawryś) – Graczyk, Barnat, Lisiewicz, Boros, Cierlicki (75’ Furtak) – Reginis (65’ Spyra), Zawada.

 

W kolejnym odcinku: od zwycięstwa do zwycięstwa (już z Fedorukiem), czwarta siła w lidze „Pomorze”.

 

 

 

 


Kadra zespołu Zatoki Braniewo – zima 1997/98:

 

 

 

 

 


 

SZUKAMY PUNKTÓW KOLPORTAŻU GAZET!

Jeśli chcieliby Państwo, aby w Państwa sklepach, firmach, zakładach pracy, instytucjach pojawiły się Nowiny Północne – nowa BEZPŁATNA (!) gazeta ukazująca się między innymi na terenie powiatu braniewskiego
– prosimy o KONTAKT:
Mail: [email protected]
Tel.: 501 08 02 96







 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama