Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wybory do Rady Powiatu Braniewskiego – Leszek Dowgiałło

Bez Oscara, ale z poczuciem dobrze wykonanej roboty

Pochodzący z Braniewa Marcin Jakubowski to jeden ze współtwórców animowanego filmu „Klaus”. Produkcja ta była w tym roku nominowana do Oscara, w kategorii najlepszy długometrażowy film animowany. Choć pan Marcin od wielu lat mieszka w Gdańsku, to nadal bardzo ciepło wspomina „szkolne przyjaźnie, eksploracje opuszczonych budynków, zabawy w lasku koło szpitala, wspinanie się na czereśnię w Brzeszczynach i kąpiele w Pasłęce”.
Bez Oscara, ale z poczuciem dobrze wykonanej roboty

Autor: Arch. prywatne Marcina Jakubowskiego i materiały prasowe dystrybutora filmu

Marcin Jakubowski urodził się w marcu 1979 w Braniewie. Jego rodzice mieszkali wtedy w Brzeszczynach (obecnie w gminie Braniewo). Kiedy miał 2 lata przenieśli się do Braniewa. Pan Marcin uczył się najpierw w Szkole Podstawowej nr 1 (obecnie nr 6), potem było Liceum Ogólnokształcące w Braniewie (kierunek matematyczno-fizyczny). W 1998 wyjechał na studia do Gdańska, gdzie studiował informatykę. „Chociaż już trochę rysowałem, to pragmatyzm kazał mi wybrać programowanie, bo wizja bycia głodującym artystą nie bardzo mnie pociągała” — mówi po latach.

Od wielu lat mieszka Pan w Gdańsku. A jakie ma Pan wspomnienia związane z Braniewem?

— Czas dorastania przypadał na okres transformacji gospodarczej w Polsce. Miejscowości na prowincji szczególnie dotkliwie to odczuły. Bardzo dobrze pamiętam ten znój, szarzyznę i poczucie niemocy, ale z drugiej strony bardzo ciepło wspominam szkolne przyjaźnie, eksploracje opuszczonych budynków, zabawy w lasku koło szpitala, wspinanie się na czereśnię w Brzeszczynach i kąpiele w Pasłęce.

Wiemy już, że po maturze wyjechał Pan na studia. Co było później?

— Po studiach osiedliłem się w Gdańsku. Tu związałem się z partnerką pochodzącą z Węgorzewa i stworzyliśmy super rodzinę, kiedy urodziła się Zuza i Hugo. Bardzo odpowiada mi skala Trójmiasta, bliskość wody i zatopienie w lesie. Krótko mieszkałem w Warszawie i niedawno wróciłem po ponad dwóch latach z Madrytu, więc też mam porównanie do dużych miast. Nie odpowiada mi jednak tamte tempo, tłok i towarzyszący temu stres. Póki co planujemy zostać w Gdańsku dłużej.

Przejdźmy do „Klausa” — wyjątkowego filmu animowanego. O czym jest ten film – według Pana?

— „Klaus” to opowieść o przemianach, które dokonują się w ludziach, kiedy odnajdują cel w bezinteresownym dzieleniu się dobrem. Film rozgrywa się w fikcyjnej, XIX-wiecznej skandynawskiej scenerii. Główną postacią jest egoistyczny i pretensjonalny adept Królewskiej Akademii Pocztowej Jesper, którego zesłano do odległej, północnej placówki w miasteczku rozdartym odwiecznym konfliktem pomiędzy dwoma zwaśnionymi klanami. Jego zadaniem ma być wznowienie usług pocztowych, zaś niepowodzenie w tej misji oznacza utratę wszelkiego statusu i przywilejów. Zadanie zdaje się niewykonalne, gdyż w skłóconej społeczności usługi pocztowe zdają się ostatnią rzeczą, której mieszkańcy potrzebują. W akcie desperacji Jesper opracowuje plan, który ma zapewnić mu nieprzerwany strumień listów. Na skutek nieporozumień, zabawnych zbiegów okoliczności i dziecięcych interpretacji nieświadomie buduje legendę Świętego Mikołaja.

 


CAŁY WYWIAD z Marcinem Jakubowskim w najnowszym numerze gazety Nowiny Północne:


 


 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kolega 06.03.2020 06:02
super brawo miło widzieć twoja uśmiechnięta gembe.pozdro

Koleżanka 03.03.2020 10:59
No no Marcin, chapeau bas! Fajnie usłyszeć tyle dobrego o koledze ze szkolnej ławki :) Pozdrowienia z Braniewa!

Reklama
Reklama
Reklama