Wczoraj (2 października) dowódca formacji, gen. dyw. Wiesław Kukuła, podczas gali Wawa Bohaterom w Warszawie odebrał główną nagrodę, która przyznawana jest osobom, organizacjom oraz instytucjom za działania na rzecz kombatantów, a szczególnie powstańców warszawskich. 4 Warmińsko-Mazurska Brygada Obrony Terytorialnej otrzymała wyróżnienie, a nagrodę odebrał dowódca brygady, płk Mirosław Bryś.
Terytorialsi z dumą dziedziczą tradycje, dorobek i wartości powojennych organizacji niepodległościowych. Podobnie jak ich poprzednicy, stawiają na organizację struktur terytorialnych, budowę bezpieczeństwa lokalnego, umacnianie patriotyzmu i więzi wśród lokalnych społeczności.
Żołnierze 43 Batalionu Lekkiej Piechoty w Braniewie, wchodzącego w skład 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, swoją postawą pokazują, że zasługują na kontynuowanie tak chlubnych tradycji.
— Nie ma dla nas cenniejszej lekcji historii od spotkań z bohaterami, którzy chętnie opowiadają o swoich losach — podkreślają z dumą terytorialsi. — W żołnierzach Armii Krajowej widzimy żołnierzy polskiego podziemia, z którymi się identyfikujemy i wobec których mamy wielki dług pamięci. Najlepszym jej wyrazem jest czynna kontynuacja misji i przekazywanie jej kolejnym pokoleniom polskich żołnierzy.
Każdego dnia służby terytorialsi poprzez dbanie o groby poległych oddają hołd żołnierzom, którzy w czasie największej próby stanęli w obronie niepodległości naszej Ojczyzny.
— Ktoś może zadać pytanie dlaczego to robimy? Po co? Odpowiedzią są słowa wypowiedziane przez wybitnego Polaka, żołnierza Marszałka Józefa Piłsudskiego: Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości — podkreśla dowódca 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, płk Mirosław Bryś. — Jestem dumny z moich żołnierzy, którzy wiedzą, że to pokora, samodyscyplina i niezłomność definiują ich służbę wojskową, a pomoc weteranom traktują jako ogromną odpowiedzialność, ale i powód do dumy.
Napisz komentarz
Komentarze