Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Liliana Wiadrowska, Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy

Dachowanie. Nie było chętnego, aby się przyznać

Wypadek na trasie Pieniężno-Borowiec. Kierowca renault twingo dachował. Mężczyzna był pijany.
Dachowanie. Nie było chętnego, aby się przyznać

Autor: KP PSP w Braniewie

Do zdarzenia doszło 25 maja, około godz. 20.30. Po dotarciu na miejsce policyjny patrol zastał wywrócony w rowie samochód oraz jedną osobę poszkodowaną, której pomocy udzielał zespół pogotowia.

— Obok karetki był także drugi uczestnik zdarzenia — mówi st. sierż. Jolanta Sorkowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Braniewie. — W rozmowie z mężczyzną funkcjonariusze ustalili, że poza nim i kolegą, który został zabrany do szpitala, pojazdem poruszało się jeszcze dwóch mężczyzn, którzy po wyjściu z auta oddalili się w nieznanym kierunku.

Poszkodowany 34-latek miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie, a jego znajomy — ponad promil. Żaden z nich nie przyznawał się do kierowania.

Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali niezbędną dokumentację, a także przeprowadzili oględziny.

W tym samym czasie patrol przystąpił do ustalenia personaliów pozostałych osób i jeszcze tego samego wieczoru policjanci zatrzymali trzeciego z mężczyzn. 36-latek także był pijany, miał 2,8 promila alkoholu w organizmie i tak jak pozostali — zaprzeczał temu, aby w chwili wypadku prowadził samochód.

— Funkcjonariusze doprowadzili więc go do komendy, gdzie spędził noc — mówi st. sierż. Sorkowicz. — Następnego ranka policjanci dotarli do czwartego z mężczyzn. 27-latek oznajmił, że uczestniczył w wypadku, ale był jedynie pasażerem.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego kryminalni ustalili, który z mężczyzn siedział za kierownicą renault.
Okazało się, że pijany 31-latek, na prostym odcinku drogi stracił nagle panowanie nad autem, zjechał do rowu, po czym jego pojazd wywrócił się.

— Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna nie ma prawa jazdy — dodaje oficer prasowy. — Podejrzany nie potrafił wyjaśnić tak nieodpowiedzialnego zachowania. Oznajmił jedynie, że po prostu „zachciało mu się jeździć”.

Mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

 

Powiązane galerie zdjęć:

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
york 27.05.2016 19:50
Pierwsze efekty 500+.

Reklama
Reklama
Reklama