Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu

Robocze spotkanie na... granicy państwa

Takiego spotkania na granicy polsko-rosyjskiej jeszcze nie było. Starosta braniewski Leszek Dziąg, wicegubernator obwodu kaliningradzkiego i kaliningradzka minister wspólnie zabrali się do pracy przy udrożnianiu rowu, mającego odwodnić zalewane pola i pas graniczny.
Robocze spotkanie na... granicy państwa

Autor: Starostwo Powiatowe w Braniewie

— Jest to problem szerszy, który występuje nie tylko tutaj, w pobliżu Pęciszewa — mówi starosta braniewski Leszek Dziąg. — Mają problem rolnicy, służby graniczne, a także ja, ponieważ oni zwracają się do mnie o pomoc.

W czym tkwi ten problem? Po wojnie naturalne cieki wodne zostały przecięte granicą. W wielu miejscach zasypano rowy, miejsca przepływu wody, przepusty. Tymczasem to po rosyjskiej stronie znajduje się zlewnia większości rzeczek i strumyków. Wystarczyły więc większe deszcze, pozimowe roztopy, aby woda zalewała przygraniczne pola, jak i sam pas granicy, po którym poruszają się funkcjonariusze Straży Granicznej.

— Wykonaliśmy prace po polskiej stronie, ale okazało się, że w dwóch miejscach trzeba porozumieć się i współpracować ze stroną rosyjską — mówi starosta braniewski. — Napisaliśmy więc wiadomość mailową do gubernatora obwaodu kaliningradzkiego. Ten natomiast zlecił swoim urzędnikom zajęcie się tym.

Rosjanie podeszli poważnie do sprawy: nie tylko wykonali przepust, pogłębili rów melioracyjny, ale także spotkali się na granicznym pasie, aby symbolicznie pomóc w pracach. Zastępca gubernatora Aleksander Szenderuk-Żydkow, minister-dyrektor Agencji ds. Kontaktów Międzynarodowych i Międzyregionalnych Ałła Iwanowa, mer Mamonowa Oleg Szłyk oraz starosta braniewski Leszek Dziąg najpierw ułożyli rurę PCV, a następnie chwycili za łopaty, aby ją zakopać.
— Bo chodzi nam wszystkim o to, aby nie budować granic i nie stwarzać problemów, ale aby wspomagać się nawzajem — powiedział wicegubernator.
— Dobry budowniczy może budować ściany, może budować mosty — pytanie, co jest lepsze. Ja jestem za budowaniem mostów — dodaje Leszek Dziąg. — Wielka polityka rządzi się swoimi problemami. A ludzie żyjący tutaj, w powiecie braniewskim, mają zupełnie inne problemy, które są czasami bardziej dotkliwe.

Starosta braniewski dodaje również, że ważne jest — dla dobra obydwu stron — budowanie wspólnych kontaktów. Te udaje się podtrzymywać głównie corocznemu spotkaniu na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej i Rondzie im. gen. Andersa.

 


 

 

Powiązane galerie zdjęć:

Podziel się
Oceń

Reklama
News will be here
Reklama
Reklama