Wieczorem, przed jednym ze sklepów w Braniewie, dwóch mężczyzn wzajemnie wyzywało się i obrażało. Stojący obok kolega jednego z nich uspokajał obydwu, lecz żaden nie reagował. Wręcz przeciwnie — rozjemca usłyszał słowa „bij się na solo”.
Kłótnia zakończyła się po jednym ciosie, niestety dla tego, który uspokajał. Uderzenie było tak silne, że mężczyzna trafił do chirurga, ze złamaną żuchwą.
Sprawca pobicia odszedł z miejsca zdarzenia. Jednak funkcjonariusze Policji patrolujący ulice miasta zatrzymali napastnika, który noc spędził w policyjnym areszcie.
Mężczyźnie postawiono zarzut uszkodzenia ciała, do którego przyznał się. Jak tłumaczył: „sam został do tego sprowokowany”. Wobec podejrzanego toczyły się (i aktualnie toczą się) postępowania o przestępstwa z użyciem gróźb karalnych czy naruszeniem nietykalności. Dlatego też zastosowano wobec niego dozór policyjny, a za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Napastnikowi może grozić kara nawet do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze